Jest kilka rzeczy, których w ciąży zdecydowanie należy unikać. Są to przede wszystkim wszelkiego rodzaju używki, w tym alkohol i papierosy, a także , przede wszystkim - stres. Nie przejmuj się zbytnio tym, co wypada, a co nie wypada. Śpij tyle, ile to możliwe, bo podczas snu organizm najlepiej się regeneruje. 3 łatwe i przyjemne gry do grania z innymi, gdy się nudzisz. 3.1 Duch. 3.2 Szpieguję moim małym okiem. 3.3 Dwadzieścia pytań. 3.4 Kamień, papier, nożyczki. 3.5 Nie możesz mnie rozśmieszyć. 3.6 Tag. 4 Granie w gry, gdy się nudzisz. 4.1 Powiązane posty. GOK zaprasza miłośników pieczenia i gotowania na warsztaty kulinarne, które odbędą się w gminnych świetlicach: Dyzin (15 lutego, godz. 11-12.30) – pozostałe warsztaty zaplanowano w godz. 15-16.30 w Pogorzeli (15 lutego), Ponurzycy (17 lutego), Glinie (20 lutego) i Jatnem (21 lutego). Sam ciężar nie jest problemem, ale problemem jest to, jak pod tym ciężarem się ruszamy. A więc zamiast gorączkowo myśleć „do ilu kg, żeby nie zrobiło się rozejście mięśni brzucha w ciąży…” to lepiej skup się na tym, by wyrabiać nawyk prawidłowego dźwigania, na prostych plecach i mocno ugiętych nogach. Poczuj nogi Wtedy też może przyjść uczucie nudy. Jeżeli zmuszamy się do czegoś, co nie sprawia nam przyjemności, to to co robimy nas nudzi. Co zrobić żeby się nie nudzić? Po pierwsze musimy się pozbyć zbędnego balastu jakim są nakazy i obowiązki, które sobie sami wkręcamy albo zostały zakotwiczone w naszym umyśle przez naszych Organizm kobiety stosunkowo szybko przygotowany jest na następną ciążę po poronieniu – już po 2-8 tygodniach, gdy pojawia się owulacja. Jeśli dojdzie do utraty ciąży, o której kobieta jeszcze nie wiedziała (na bardzo wczesnym jej etapie), może więc szybko zajść w kolejną, co będzie naturalne. . Jesteś w ciąży. Dwie kreseczki na teście oznaczają, że przez najbliższe miesiące będzie w Tobie wzrastać nowy Człowiek. Myślisz sobie: „Jestem w ciąży, co dalej?” Na ogrom emocji, które towarzyszą pozytywnemu wynikowi testu nie możesz być przygotowana wcześniej, ale już teraz możesz zacząć przygotowania do prawdziwego przełomu w Twoim życiu – urodzenia Twojego dziecka! 9 miesięcy minie, nim się obejrzysz. Wielu ludzi twierdzi, że nie należy przygotowywać się tak wcześnie, ale spójrzmy prawdzie w oczy – jesteś w stanie nic nie robić, mając w sobie tyle szczęścia, euforii, ale i pytań, wątpliwości? Nie, nie twierdzę, że powinnaś kompletować wyprawkę do szpitala (zachowaj to na 8-9 miesiąc ciąży), ale jest kilka rzeczy, które możesz (a nawet powinnaś!) zacząć robić już dzisiaj: 1. Zacznij brać suplementy diety specjalnie dla ciężarnych Jeśli starałaś się o dziecko, pewnie jesteś w trakcie opakowania suplementów, ale jeśli ciąża Cię zaskoczyła – pędź do apteki już DZIŚ! Tabletki te zawierają wszystkie najważniejsze witaminy, które Twoje ciało potrzebuje, aby sprostać wyzwaniu, jakim jest proces tworzenia małego człowieczka. Suplementy mogą być przepisane przez lekarza, ale jest też ogromny wybór specyfików bez recepty. Zwróć jedynie uwagę, żeby zawierały one kwas foliowy (w zalecanej przez lekarzy dawce 800 mg). Sam kwas foliowy możesz (a nawet powinnaś!) zażywać, jeśli planujesz zajście w ciążę. Skonsultuj się z lekarzem prowadzącym Twoją ciążę, aby dopasować dawkę do Twoich potrzeb). 2. Zacznij czytać! Nigdy nie jest za wcześnie, aby zacząć zgłębiać swoją wiedzę na temat ciąży, rozwoju dziecka w brzuchu czy rodzicielstwie. Informacji jest tyle, że 9 miesięcy nie starczyłoby na przeczytanie ich wszystkich. Wiedza na temat zmian, które zachodzą i będą zachodzić w Twoim ciele oraz znajomość stadiów rozwoju dziecka w Twoim łonie pozwoli Ci mieć pewność, że wszystko przebiega pomyślnie, a także działać, jeśli będziesz mieć wątpliwości (czego oczywiście nie zakładamy). Poza tym to jest po prostu FASCYNUJĄCE, jak ta mała fasolka dojrzewa i rośnie, przeobrażając się w małego człowieka w TWOIM ciele! Na rynku jest dostępnych wiele wartościowych tytułów, polecam także czytanie blogów o rodzicielstwie. 3. Umów wizytę u lekarza Jeśli masz sprawdzonego specjalistę, nie zwlekaj z poinformowaniem go o dobrej nowinie. Jeśli natomiast, jak wiele ‘ciężarówek’, nie masz pojęcia gdzie znaleźć dobrego ginekologa, rozpocznij od wywiadu wśród znajomych mam. To najlepsze źródło wiedzy na temat lekarzy. Sprawdzaj także opinie w internecie – zwróć uwagę, czy dana osoba ma dużo opinii na swój temat (uważaj na sponsorowane wpisy!) i sprawdź także, czy przyjmuje w którymś szpitalu z oddziałem położniczym – zawsze będziesz czuła się pewniej. 4. Oblicz przewidywaną datę rozwiązania Przekonaj się sama, jak wielka to frajda! Oczywiście możesz z tym zaczekać do wizyty u lekarza, ale czy będziesz potrafiła zaczekać, mając w internecie mnóstwo stron z tzw. kalkulatorem ciąży? Wystarczy podać datę pierwszego dnia Twojej ostatniej miesiączki …i już! System obliczy najbardziej prawdopodobną datę porodu. Jeśli to Ci nie wystarczy, możesz poszukać też tzw. kalendarza płci – nie są to dane potwierdzone naukowo, ale sprawdzają się w wielu przypadkach – dla samej ciekawości spróbuj. 5. Zdecyduj kiedy/ komu/ jak powiedzieć Ten punkt budzi wiele kontrowersji. Część ludzi twierdzi, że nie należy chwalić się stanem błogosławionym przed ukończeniem trzeciego trymestru, inni natomiast są zdania, że szczęściem trzeba dzielić się od razu. Niezależnie od tego, co wybierzesz – pamiętaj, że to Twoja decyzja i podejmij ją zgodnie z własną intuicją, nie oglądając się na zdanie innych. Komu powiedzieć? To też zależy od Ciebie. A sposób poinformowania? Tu masz duże pole do popisu. W internecie znajdziesz wiele sposobów na podanie tej informacji ‘na wesoło’ , ‘z niespodzianką’ czy ‘wzruszająco’. 6. Zmień swoje przyzwyczajenia odnośnie ćwiczeń Ćwiczenia fizyczne są zalecane w przebiegu prawidłowej ciąży, jednak przed przystąpieniem do wykonywania ich zapytaj swojego lekarza prowadzącego o poradę. Być może niezbędne będą pewne modyfikacje w intensywności lub częstotliwości ich wykonywania. Może się też zdarzyć, że niektóre typy ćwiczeń w ogóle nie są zalecane w ciąży. 7. Wyreguluj nawyki żywieniowe Rosnące w Twoim brzuchu dziecko powoduje, że Twoje ciało pracuje podwójnie i potrzebuje większej dawki substancji niezbędnych do jego prawidłowego funkcjonowania. Wprowadź do swojej codziennej diety zdrowe produkty zawierające witaminy i proteiny, których tak bardzo teraz potrzebujesz. Przykładem warzyw, które posiadają dużo kwasu foliowego, są warzywa liściaste, strączkowe a także np. awokado. Staraj się także jeść mniejsze porcje posiłków, za to częściej w ciągu dnia. Jeśli zmagasz się z mdłościami – nie obwiniaj się, że nie stosujesz się sztywno do zaleceń żywieniowych w ciąży. Staraj się dostosować je do swoich upodobań. 8. Zrób sobie zdjęcie ‚przed’ Wyobraź sobie, jak za kilka lat, przeglądając zdjęcia, natkniesz się na ‘zapis’ Twojej ciąży miesiąc po miesiącu (albo tydzień po tygodniu!) w formie zdjęć – wzruszenie i uśmiech gwarantowany. Będzie to także wielka frajda dla Twojego dziecka, oglądać siebie w brzuchu 🙂 9. Zacznij stosowanie specjalistycznych kosmetyków Na brzuch. Na uda. Na piersi. Minimum dwa razy dziennie, codziennie! Nie zagwarantuję, że dzięki temu rozstępy się nie pojawią, ale możesz naprawdę zminimalizować ryzyko ich powstania lub ilości/ intensywności. Poza tym pomyśl o własnym komforcie – jeśli Twoja skóra jest cienka i zaczyna się w szybkim tempie rozciągać, to naprawdę swędzi! Stosowanie odpowiednich preparatów może zatem wspomóc zarówno wygląd Twojej skóry, jak i Twoje samopoczucie. 10. Dbaj o swój komfort psychiczny Nawet jeśli przed ciążą dbałaś należycie o swoje zdrowie, teraz musisz skupić się na nim podwójnie (w końcu nie jesteś już sama ze sobą :)). Odwiedzaj swojego lekarza regularnie na rutynowych wizytach oraz z każdym poważnym odstępstwem od normy (krwawienia, długotrwały brak czucia ruchów dziecka, choroby wymagające zażycia inwazyjnych leków itp.). Dobrym i chwalonym pomysłem jest także zakup detektora tętna płodu, np. znanej marki AngelSounds, dzięki któremu masz możliwość usłyszenia bicia serca Twojego dziecka w domu, bez potrzeby umawiania wizyty u lekarza. Nie zapominajmy, że spokój mamy bardzo udziela się małemu człowiekowi w brzuchu. 11. Natychmiast rzuć papierosy, alkohol i inne używki! Ten punkt nie wymaga chyba komentarza? 12. Pobierz aplikację/ zapisz się do newslettera ciążowego Dostępnych jest wiele aplikacji i jeszcze więcej stron oferujących zapisanie się do newslettera, który co tydzień będzie przesyłał do Ciebie informacje w pigułce, co dzieje się w organizmie Twoim i Twojego dziecka. Czasem nie masz czasu czy po prostu ochoty zgłębiać się w tonę informacji, potrzebujesz tylko ‘skrótów’ – aplikacje na telefon i newslettery to wyjście dla Ciebie. 13. Dokumentuj swoją ciążę Wspominałam wcześniej o robieniu zdjęć w ciąży – dobrym pomysłem będzie także spisanie przynajmniej jednego zdania codziennie na temat zmian, które się w Tobie (i wokół Ciebie) dzieją. Możesz założyć pamiętnik, blog lub stworzyć swoją osobistą foto książkę z okresu ciąży – zapewniam, że będzie to niezapomniana pamiątka dla całej Twojej rodziny, a dla Ciebie w szczególności. 14. Śpij!!! Twoje ciało ciężko pracuje, więc potrzebujesz wypoczynku za dwóch! Korzystaj z tego przywileju póki możesz, bo w trzecim trymestrze znalezienie wygodnej pozycji do odpoczynku jest nie lada wyczynem. A w momencie pojawienia się dziecka, możesz zapomnieć o porządnym wyspaniu się… przez najbliższe 18 lat (żart, ale coś w tym jest :)) 15. Zrób listę potrzebnych rzeczy Spisz na kartce wszystko, czego będziesz potrzebowała w trakcie ciąży, porodu, połogu i na pierwsze tygodnie Twojego dziecka w domu. Następnie rozpisz wszystko na poszczególne dni i tygodnie, aby żadna sprawa nie umknęła Twojej uwadze i żebyś miała wystarczająco dużo czasu, aby wszystko załatwić czy kupić. 16. Zrób przegląd swoich leków Jest bardzo wiele lekarstw, których nie wolno brać w trakcie ciąży, także czym prędzej zajrzyj do swojej apteczki i przeanalizuj, czy dany lek może być przez Ciebie stosowany. Dotyczy to głównie leków, które bierzesz regularnie. Koniecznie przedyskutuj także tę sprawę ze swoim lekarzem prowadzącym. Miej także na uwadze fakt, że popularne leki dostępne bez recepty także mogą być szkodliwe. Przeanalizuj uważnie ulotki i poszukaj innych, alternatywnych metod leczenia, które możesz stosować w ciąży. 17. Przygotuj sobie listę pytań – jestem w ciąży, co dalej? Kiedy dowiadujesz się, że jesteś w ciąży, masz zapewne głowę pełną pytań, a gdy w końcu pojawiasz się na wizycie u lekarza i słyszysz „Czy ma pani jakieś pytania”?…milczysz. Dlatego zawczasu przygotuj sobie listę, do której w każdej chwili będziesz mogła dopisać nurtujące Ciebie kwestie. Najlepiej nosić taką listę przy sobie i mieć do niej stały dostęp, ponieważ często pytania pojawiają się w najmniej spodziewanych sytuacjach. 18. Bądź na bieżąco z objawami Zarówno tymi pozytywnymi, jak i negatywnymi. Wzdęcia, skurcze, plamienia, nudności, zmęczenie czy bolesność piersi są częstymi przypadłościami. To, czy będziesz odczuwać każdy z tych objawów, czy tylko niektóre, czy będziesz szczęściarą, którą ominą te niedogodności, zależy tylko i wyłącznie od Twojego indywidualnego przebiegu ciąży. Jednak przypadłości takie jak obfite plamienia, mocne skurcze czy objawy odwodnienia muszą być niezwłocznie skonsultowane z lekarzem, który może zastosować odpowiednie leczenie. 19. Poszukaj wsparcia Ciąża to długa, naładowana emocjami podróż. Im szybciej znajdziesz osobę/ osoby, które będą uczestniczyć w tej podróży razem z Tobą, tym lepiej. Takim wsparciem może być Twój partner, rodzina, przyjaciel/e czy nawet internetowe grupy wsparcia z forów o tematyce parentingowej. 20. Postaraj się załagodzić nieprzyjemne objawy Więc czujesz się źle. Naprawdę źle. Nie możesz wysiedzieć kilku minut bez ziewania. I nie jesteś w stanie zliczyć ilości wizyt w toalecie w ciągu dnia, bo jest tego tak dużo. Spokojnie. To jest normalne i w większości przypadków świadczy o prawidłowym przebiegu ciąży. Nie będziesz raczej w stanie wyeliminować wszystkich przykrych symptomów zupełnie, w końcu – powstaje w Tobie nowe życie! Ale jest kilka trików, aby pomóc załagodzić niedogodności – staraj się nie pić dużo przed pójściem spać – zredukujesz być może ilość nocnych wizyt w toalecie. W ciągu dnia, o ile to możliwe, staraj się ucinać sobie krótkie, 15 – minutowe drzemki, a wieczorem kładź się spać przed północą – istnieje szansa, że nie będziesz chodzić nieprzytomna cały dzień. A jeśli chodzi o poranne nudności – fora internetowe są pełne rad, jak je zminimalizować. Metodą prób i błędów, na pewno znajdziesz opcję dla siebie. 21. Zacznij oszczędzać pieniądze Nie oszukujmy się – dzieci to niemały wydatek. Być może jesteś już finansowo przygotowana na taki wydatek, ale jeśli nie – zacznij oszczędzać już dziś! Wyszukuj ofert, promocji, kuponów rabatowych do wykorzystania na akcesoria dziecięce i staraj się odkładać jakąś sumę co miesiąc – nie odczujesz wtedy dotkliwie zmniejszającej się kwoty na koncie po urodzeniu dziecka. 22. Zainwestuj w poduszkę do karmienia Koniecznie i natychmiast! Taka poduszka pomoże ułożyć się wygodnie z nawet pokaźnym brzuchem, jest idealnym kompanem do snu, może przyczynić się do zmniejszenia nudności – poprzez odciążenie nacisku na żołądek – , a po urodzeniu jest niemalże niezbędna do wygodnego karmienia dziecka. Również później, służyć może jako podpórka dla Twojego szkraba. 23. Unikaj czytania stresujących rzeczy dotyczących ciąży Już sam fakt bycia w ciąży podnosi znacząco Twój poziom stresu i zaniepokojenie, nie dolewaj oliwy do ognia czytając mrożące krew w żyłach opowieści w internecie czy literaturze. Wystarczająco dużo energii tracisz każdego dnia na proces tworzenia nowego życia, nie trać jej więcej niż potrzeba na historie, które nic nie wnoszą, a mogą jedynie zatruć Twoje myśli. 24. Pij więcej wody Dbanie o prawidłowy poziom nawilżenia organizmu jest niezwykle ważny nawet jak nie jesteś w ciąży, a co dopiero kiedy jesteś! Twoje ciało potrzebuje więcej wody do tworzenia nowego człowieka, a i ten mały człowiek zaczyna korzystać z wody, którą Ty mu dostarczasz. Miej przy sobie butelkę wody cały czas i popijaj ją małymi łyczkami przez cały dzień – dzięki temu łatwiej i efektywniej się wchłonie, Ty będziesz czuła się lepiej, a i Twój pęcherz nie będzie pełen cały czas, więc ograniczysz ilość wizyt w toalecie. 25. Poszukaj wygodnych ciuchów Być może jeszcze nie masz widocznego brzuszka, ale w ciągu najbliższych tygodni zauważysz, że rzeczy stają się za ciasne w talii i że spodnie zaczynają wrzynać się niekomfortowo w brzuch. Wiem, wiem, nie potrzebujesz jeszcze typowo ciążowych rzeczy, ale już na tym etapie radziłabym zainwestować w legginsy lub inne spodnie z rozciągliwą gumą w pasie, dzięki czemu komfortowo dotrwasz do czasu, kiedy „urośniesz” do rzeczy ciążowych. Nie wspomnę o fakcie, że to wielka frajda przeszukiwać sklepy (także internetowe) w poszukiwaniu pasujących do Ciebie strojów na duży brzuszek. I nie ma w tym żadnego wstydu! 26. Przestań się stresować i zrelaksuj się! Tak, będziesz mieć dziecko i Twoje życie zmieni się diametralnie i to jest piękne! Ale pierwsze tygodnie są przytłaczające i wyczerpujące zarówno emocjonalnie jak i fizycznie. Pomimo wszystko postaraj się nie przejmować drobnymi nieprzyjemnościami czy rzeczami, na które nie masz wpływu. Zamiast tego, postaraj się skupić na sobie i na Twoim poczętym dziecku! Ta mała istota będzie Twoim największym osiągnięciem i największą miłością Twojego życia! POWODZENIA! Niekiedy to tylko kilka brunatnych plamek, choć bywa, że krwi jest więcej. Takie dolegliwości nie zawsze oznaczają coś złego. Zawsze jednak wymagają pilnej wizyty u lekarza. Aleksandra Radość/ "Będę mamą" Wbrew obiegowym opiniom, tego rodzaju dolegliwości zdarzają się całkiem często, bo co czwartej przyszłej mamie. Zazwyczaj bywają niegroźne, ale mogą również zwiastować spore kłopoty. Pamiętaj, że reagując w porę, możesz zapobiec wielu zagrożeniom. Ale tylko lekarz może stwierdzić, co należy zrobić. Jak zmniejszyć ryzyko kłopotów Czy krwawieniom da się zapobiec? I tak, i nie. Nie – ponieważ nie na wszystko mamy wpływ. Tak – bo jako mama możesz zrobić wiele, by twoja ciąża przebiegała prawidłowo, bez niemiłych niespodzianek. Wskazówki, które dostajesz od swojego ginekologa (że powinnaś dbać o siebie, nie przemęczać się), są naprawdę szalenie ważne! Na przykład przedwczesne odklejenie łożyska (jedna z najczęstszych przyczyn pojawienia się krwi) zdarza się częściej u kobiet, które palą papierosy. Do krwawienia może dojść również po zbyt intensywnym wysiłku. Jeżeli lekarz twierdzi, że z powodu krwawienia powinnaś jechać do szpitala albo leżeć w łóżku – po prostu to zrób, nawet jeśli twoje koleżanki mówią: „Ja też tak miałam, ale zamiast się nudzić w łóżku, wyjechałam na wakacje”. Przede wszystkim jednak słuchaj swojego organizmu. Gdy dzieje się coś poważnego (np. mocno krwawisz, boli cię podbrzusze), jak najszybciej jedź do szpitala. Nie startuj w konkursie na najdzielniejszą przyszłą mamę i nie próbuj prowadzić sama samochodu. Lepiej skorzystać z taksówki lub wezwać karetkę. Karta ciąży, grupa krwi... Noś zawsze przy sobie kartę ciąży i oryginał badania na grupę krwi (lekarz zleci je na samym początku ciąży) – na wszelki wypadek. Najlepiej przypnij ten dokument do karty, aby mieć pewność, że się nigdzie w torebce nie zawieruszy. Zawsze bowiem może zdarzyć się coś nieprzewidzianego, będzie trzeba szybko reagować, a na wynik badania grupy krwi czeka się dwie godziny. Czasem to bardzo długo. I trymestr Zaczynają działać ciążowe hormony, organizm „przestraja się” na nowy tryb funkcjonowania. Najczęstszymi przyczynami plamienia bądź krwawienia są: Zagnieżdżenie się jaja płodowego w macicy. Krwawienie pojawia się mniej więcej tydzień, dwa po owulacji i jest skąpe, niebolesne. Nie ma wpływu na ciążę. Zmiany hormonalne. Niewielkie krwawienia mogą występować w dniach, w których przyszła mama miałaby miesiączkę, gdyby nie spodziewała się dziecka. Przypominają miesiączkę, ale są niewielkie. Trwają dwa, trzy dni. Są zupełnie niegroźne. Niedobory hormonalne. Zazwyczaj jest to raczej plamienie. Nie towarzyszy mu ból. Organizm przyszłej mamy musi w błyskawicznym tempie przestawić się na inny sposób funkcjonowania i czasem nie daje sobie z tym rady. Ginekolog może przepisać leki, które zawierają pochodne progesteronu (Duphaston, Luteina, Kaprogest). Najczęściej stosuje się je do 16. tygodnia ciąży. Choroby szyjki macicy. Pojawienie się krwi może być spowodowane niewyleczoną nadżerką na szyjce macicy lub polipem (czasem polipy powstają dopiero podczas ciąży). Krwawienie zwykle jest skąpe, często tzw. kontaktowe, co oznacza, że pojawia się w trakcie lub po badaniu ginekologicznym albo po stosunku. Postępowanie zależy od tego, jak duże są zmiany. Lekarz zleca badania (cytologię, którą i tak się robi na początku ciąży, ewentualnie kolposkopię – oglądanie szyjki macicy w mikroskopie). Jeśli polip jest duży, ginekolog może zaproponować usunięcie go i założenie szwu szyjkowego. Jeśli mały – obserwację. Podobnie w przypadku nadżerki – niewielką wystarczy obserwować, ewentualnie leczyć zachowawczo globulkami dopochwowymi. Ciąża pozamaciczna. Do krwawienia najczęściej dochodzi wtedy między 4. a 8. tygodniem ciąży. Towarzyszą mu bóle podbrzusza, zasłabnięcia, omdlenia. Ciąża pozamaciczna ma miejsce, gdy zarodek zamiast w błonie śluzowej jamy macicy zagnieździ się gdzie indziej, np. w jajowodach. Powiększając się, rozciąga jajowód i w końcu jego ścianki pękają. Gdy dojdzie do pęknięcia, krew nie zawsze wydobywa się na zewnątrz (może wypływać do jamy brzusznej). Dlatego przy złym samopoczuciu, zasłabnięciu trzeba wezwać karetkę. Zagrożenie poronieniem. W takim przypadku może wystąpić zarówno skąpe plamienie, jak i silne, przypominające miesiączkę. To, że przyszłej mamie zagraża poronienie, nie oznacza jeszcze, że do niego dojdzie. Często ciążę udaje się uratować. Ale zazwyczaj wtedy kobiecie zaleca się leżenie albo pozostanie w szpitalu. Kiedy zaczynasz być głodny, tracisz nad sobą kontrolę? Złość i spadek nastroju w czasie głodu to częste zjawisko. Okazuje się jednak, że można je zniwelować. Dowiedz się, dlaczego, gdy jesteś głodny, to odczuwasz gniew oraz co zrobić, by uniknąć tego uczucia. W formie 24: fałszywy głód Złość i gniew w czasie głodu zdarza się każdemu z nas. Badacze z University of North Carolina w Chapel Hill postanowili przyjrzeć się tej zależności. Badanie polegające na ocenie swojego stanu emocjonalnego podczas głodu potwierdziło, że większość osób odczuwająca głód, automatycznie denerwowała się szybciej w różnych sytuacjach, niż osoby, które nie odczuwały głodu. "Szczególnie, gdy nie jedliśmy od dłuższego czasu, możemy czuć się rozdrażnieni, możemy być bardziej zmęczeni, ogólnie mamy zmniejszoną świadomość. Wiele osób, które nie jadły od dłuższego czasu, ma trudności z koncentracją" - wyjaśnia Alyssa Ardolino, zarejestrowana dietetyk z Reston w stanie Wirginia, która jest również świadomym ekspertem żywieniowym, a także koordynatorem komunikacji żywieniowej dla Międzynarodowej Rady Informacji o Żywności. Czym jest spowodowany taki stan? Otóż nastrój towarzyszący głodowi w dużej mierze zależny jest od poziomu cukru. Kiedy stajemy się głodni, spada poziom cukru we krwi i jednocześnie wzrasta poziom adrenaliny, która odpowiada za gniew czy agresję. Choć wrażliwość na te hormony jest różna w zależności od organizmu, dlatego niektóre osoby mogą odczuwać gniew w trakcie głodu bardziej, inne mniej. Badania dowiodły jednak, że aż 56 procent uczestników badania wykazało spadek nastroju i gniew, kiedy stawali się głodni. "Zarządzanie poziomem cukru we krwi jest w zasadzie kluczem do zarządzania gniewem"– mówi Jessica Cording, dietetyczka z Nowego Jorku. Jak więc uniknąć tej zależności? Cording sugeruje, by pokarmy z dużą ilością węglowodanów, które wytwarzają największą ilość cukru we krwi lub glukozy we krwi, spożywać z białkiem lub tłuszczem, aby spowolnić trawienie i czuć się najedzonym. Te rodzaje żywności pomagają również dłużej utrzymać stabilny poziom cukru we krwi. Źródłem białka są produkty zwierzęce, takie jak mięso, drób, ryby i jaja, zawierają duże ilości białka. Ten składnik odżywczy znajduje się również w niektórych produktach mlecznych, w tym mleku i jogurcie, a także w kilku produktach roślinnych, takich jak rośliny strączkowe, orzechy, nasiona i produkty pełnoziarniste. Nie należy również doprowadzać swojego organizmu do skrajnego odczuwania głodu. By to osiągnąć, warto trzymać się zasady regularnego spożywania posiłków. Zadbaj również o odpowiednią ilość snu. Wystarczająca ilość snu pomaga utrzymać odpowiedni poziom leptyny, hormonu, który odpowiada za uczucie sytości. Zbyt częsty głód możesz odczuwać, gdy jesz zbyt dużo rafinowanych węglowodanów. Należą do nich m. in. takie produkty: biała mąka, którą można znaleźć w wielu produktach zbożowych, takich jak chleb i makaron, napoje gazowane, cukierki i wypieki. Ponieważ rafinowane węglowodany nie zawierają błonnika, organizm bardzo szybko je trawi. Jest to główny powód, dla którego często możesz być głodny. Pamiętaj, że głodowi sprzyja również stres. Dlatego staraj się unikać stresowych sytuacji, które tym bardziej mogą potęgować wyzwalanie gniewu podczas głodu. Dawno, dawno temu (to już ponad 10 lat!) aktorka i jeszcze wtedy niematka Anna Mucha napisała odezwę do matek, którą w całości można znaleźć w czeluściach Internetu. Fragment tego tekstu brzmi tak: O Matki! Co się z wami dzieje?! Gdzie są te urocze, otwarte na świat dziewczyny, z którymi można było przy kawie godzinami siedzieć i rozmawiać? Gdzie wrażenia z ostatniej wystawy, gdzie refleksje na temat filmu zobaczonego w kinie, gdzie podpowiedź, po jaka książkę warto teraz sięgnąć, czy historie z ostatniej podróży? Mózg wam się zlasował i jest gęstości kaszki manny! Nie jesteście już atrakcyjne nawet dla swoich partnerów! Boże uchowaj! Kiedy czytałam to po raz pierwszy i nie byłam jeszcze mamą (ani nawet żoną), to byłam oburzona, bo jak można tak oceniać matki, przecież one tyle poświęcają dla swoich dzieci, przecież jeśli one się dziećmi nie zajmą, to kto? Ale im więcej mam za sobą własnych doświadczeń ciążowo-macierzyńskich, im więcej w moim otoczeniu jest matek, tym bardziej zgadzam się z tym tekstem. Kobiety, które zostają matkami często zapominają o tym, kim są i wszystko co robią, o czym mówią i myślą kręci się wokół dziecka. I to jest straszne, nie dla społeczeństwa, czy dla koleżanek, tylko dla tych kobiet, które z inteligentnych, oczytanych, mądrych i zadbanych kobiet stają się matronami, które każdy swój ruch podporządkowują dzieciom. Jeśli trwa to kilka miesięcy to nic w tym złego, bo to jest czas po narodzeniu dziecka, kiedy uczymy się być mamą, ale jeśli przedłużamy tę fazę w nieskończoność to przestajemy być sobą – i tak jak pisała Anna Mucha – nie jesteśmy już atrakcyjne dla naszych partnerów i przyjaciół, a często też dla samych w ten niebezpieczny kierunek pchają nas hormony, które odpowiedzialne są za przygotowanie nas do roli matki – płaczemy jak widzimy szczeniaczki, godzinami wybieramy śpioszki dla nienarodzonego potomstwa, spotkania towarzyskie ograniczają się do szkoły rodzenia, a jedyna lektura, po którą sięgamy to magazyny dla rodziców i książki o ciąży. Ja często łapie się na tym, że idę kupić ciuchy dla siebie, a wracając 95% zawartości toreb to rzeczy dla dzieci, a nie dla mnie. I tłumaczę sobie, że dla siebie nic przecież nie znalazłam, ale prawda jest taka, że nie bardzo szukałam, bo mój mózg pracował w trybie „Matka-Polka”. Ponieważ sama nie jestem bez winy i zdarza mi się dryfować w tym niebezpiecznym kierunku to staram się, żeby cały czas docierały do mnie bodźce zupełnie z ciążą i dziećmi niezwiązane. Muszę dbać o mój mózg i ciało, żeby nadal należały przede wszystkim do mnie jako do kobiety, a nie dbam o mój mózg?Lubię kiedy w mojej głowie tematy kaszek i kup nie zajmują zbyt dużo miejsca. Gdyby mój mózg za długo znajdował się na poziomie rozmyślań o wyrzynaniu zębów, nocnym karmieniu, odpieluchowaniu czy rozszerzaniu diety, to w momencie, w którym doszłam do tematów o znacznie większym skomplikowaniu (czyli wychowanie dzieci) nie byłabym w stanie wzbić się na odpowiednio wysoki poziom rozważań intelektualnych, a zapewniam was drogie przyszłe mamy, że prawdziwym wyzwaniem nie jest kolor kupy dziecka tylko wychowanie go na dobrego i szczęśliwego człowieka. I kiedy pojawią się pierwsze problemy wychowawcze (a nas dopadły one niedawno) to wtedy będziecie musiały dość mocno eksploatować wasz intelekt – Co zrobić żeby zachęcić dziecko do nauki? Jak rozwijać w nim pasje? W jaki sposób pomóc mu w nawiązywaniu dobrych relacji z rówieśnikami? Pół królestwa dla tego, kto ma proste odpowiedzi na takie pytania. Wychowanie dziecka wymaga wielkiego wysiłku intelektualnego, ciągłego poszukiwania rozwiązań, wytrwałości przy stosowaniu metody prób i błędów – i na to właśnie musicie oszczędzać swoje szare podczas ciąży móc zachować mózg w stanie gotowości do zmierzenia się z wyzwaniami intelektualnymi polecam przede wszystkim umysłową pracę zawodową – pracowanie w ciąży sprawia, że nie macie za dużo czasu na myślenie o kolorze wózka, marce pieluch czy rodzaju łóżeczka. Zmuszacie swój mózg do wykonywania znacznie trudniejszych zadań i bardzo dobrze – im dłużej będziecie to robić, tym lepiej dla waszych szarych komórek. Jeśli (już) nie pracujecie to macie świetną okazję do dobrego wykorzystania tych ostatnich spokojnych chwil. Polecam czytanie książek (nie koniecznie o ciąży i porodzie) – na mnie czeka 10 bardzo różnych książek – i przed porodem mam zamiar przeczytać je wszystkie. Po pierwsze znajdę się w czołówce polskich czytelników, a po drugie zrobię coś na co na pewno nie będę miała czasu po porodzie. Ciąża to również bardzo dobry moment na chodzenie do kina, teatru, opery czy filharmonii – dla ciężarnych te miejsca mają same plusy – kilka godzin siedzenia i świętego spokoju, a jeśli okaże się, że trochę was to wydarzenie nudzi to zawsze można się zdrzemnąć – jest ciemno więc nikt nie zauważy ;) Po porodzie ciężko będzie wam znaleźć czas na takie rozrywki, więc wykorzystajcie ten okres jak najlepiej. Warto też rozważyć ograniczenie ilości spotkań z innymi młodymi mamami, bo niestety widząc ciężarną (szczególnie tą, która jest w pierwszej ciąży) nie mogą przestać mówić o ciąży, porodzie, pierwszym spacerze, pieluchach, kaszkach i kupach. Jako doświadczona matka mam na to alergię – niepytana staram się nie wypowiadać na tematy macierzyńskie (chociaż wcześniej zdarzało mi się całkiem dużo wymądrzać), a sama słuchać już tego nie mogę. Natomiast bardzo polecam spotkania z przyjaciółmi, którzy znają inne tematy niż ciąża, poród i rodzicielstwo. Ja bardzo chętnie porozmawiam o polityce, ekonomii czy filmie, który ostatnio widziałam w kinie czy książce, którą właśnie dbam o moje ciało?Druga ważna sfera naszego bytu to ciało, które w ciąży cierpi pewnie bardziej niż mózg. Nie tylko wszelkie nasze komórki wykonują niezwykłą pracę stworzenia kolejnego organizmu, ale również utrzymania wszystkiego w jako takiej całości. A my, przyszłe matki, bardzo często w tym okresie siebie zaniedbujemy, bo całkowite skupienie na dziecku sprawia, że kiedy patrzymy w lustro, to nie widzimy tam siebie, tylko przyszłą matkę. A to nie tak powinno być, bo jak już urodzisz to dziecko i odchowasz, a ono stanie się samodzielną jednostką, która potrafi bez Ciebie przeżyć, to zostanie Ci to ciało – zaniedbane i zniszczone, z rozrzewieniem wspominające stare dobre czasy. Szkoda by było, bo musisz w nim pożyć jeszcze kilkadziesiąt lat, najlepiej w dobrej formie, żebyś mogła wnuki bawić. Jeśli ktoś Ci mówi, że tak to po prostu się już dzieje, że matki wyglądają gorzej, mają rozstępy, celulit, obwisłą skórę, zanik mięśni, nadwagę i garba, to rozejrzyj się wokół i odpowiedz sobie na pytanie, czy faktycznie wszystkie matki, które znasz tak mają? Ja znam mnóstwo wysportowanych, pięknie zbudowanych i zadbanych mam, które jako mamy kilkulatków wyglądają (i czują się) znacznie lepiej niż zanim zostały się bez bicia, że sama nie mam czasu na sport, bo po prostu wyczerpująca praca, dom i dwójka dzieci skutecznie wypełnia moją dobę. Plus jest taki, że spacery z dziećmi i psem to też jest wysiłek fizyczny. Ale ciąża i pierwsze miesiące po porodzie to był zawsze dla mnie okres najlepszej kondycji fizycznej i najbardziej zadbanego ciała. Dziwne, ale prawdziwe. Wynikało to z tego, że od ostatniego trymestru ciąży chodziłam na fitness dla ciężarnych – dwa, trzy razy w tygodniu godzina ćwiczeń z fizjoterapeutą. Te zajęcia nie tylko znacznie poprawiły moją kondycję i przygotowały moja ciało do porodu, ale też dawały mi mnóstwo energii, której nie zdobyłabym żadnym innym sposobem. Tak bardzo się w to wciągnęłam, że ostatni raz na zajęcia poszłam dzień przed porodem, a już 4 tygodnie po urodzeniu Lili stawiłam się na fitnessie dla mam – kilka razy w tygodniu ćwiczyłam razem z Lilą, która w tym czasie spała w kącie sali, albo leżała na macie koło mnie – mega szybki powrót do wagi sprzed porodu i wysportowane ciało z czasów 3 godzin WFu w liceum ;) Bardzo dużym plusem tych zajęć jest ich cena – najczęściej zajęcia odbywają się w okolicy południa, kiedy kluby fitness świecą pustkami – mój miesięczny karnet w dużym klubie kosztował 69zł! To naprawdę niewielka kwota w zamian za profesjonalne zajęcia, na które możesz zabrać dziecko i gdzie możesz poznać nowych ludzi (kontakt z innymi dorosłymi ludźmi podczas urlopu macierzyńskiego jest ważny!).Ważnym elementem dbania o siebie jest też pielęgnacja ciała. Zaczynając od tego, co najprostsze i co robimy w domu, czyli nawilżanie – jeśli chcemy mieć piękną, gładką, elastyczną skórę bez rozstępów, to musimy same o to zadbać. Ja mam bardzo suchą skórę i jeśli nie użyję kremu silnie nawilżającego przez jeden dzień to wyglądam jak popękane wysuszone błoto. Na szczęście recepta jest bardzo prosta – wystarczy codziennie nawilżać ciało. W trakcie ciąży muszę nieco większą wagę niż wcześniej przywiązać do pielęgnacji skóry na brzuchu – niestety w związku z powiększaniem się brzucha, skóra będzie się coraz bardziej rozciągać i mogą pojawić się na niej rozstępy – a rozstępom lepiej zapobiegać, bo pozbycie się ich po tym jak już się pojawią to orka na ugorze. Już wspominałam w notce o tym, co jest dla mnie niezbędne w ciąży, że nie używam specjalnych kremów na rozstępy, ale dobrego kremu nawilżającego (niestety bardzo drogiego). W mojej walce o piękną, elastyczną skórę bez rozstępów postanowił mnie wesprzeć producent kremu dla kobiet w ciąży „Bepanthen Mammy Krem”. Z okazji mojej trzeciej ciąży otrzymałam zapas kremu, który powinien mi wystarczyć na cały okres zagrożenia rozstępami (czyli aż do momentu kiedy ciążowy brzuch zniknie) i od kilku dni go testuję. Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne – opakowanie z nowoczesną pompką do aplikacji, przyjemy zapach, gęsta (ale nie tłusta) konsystencja i przystępna cena. Już za parę tygodni będę się z wami dzielić pierwszymi efektami stosowania kremu i bardziej rozbudowaną opinią na jego tego w ciąży nie należy zapominać o tym, że chodzenie do fryzjera, kosmetyczki, na manicure czy cokolwiek, co robimy przed ciążą jest normalne w trakcie ciąży i kiedy na świecie pojawi się nasze dziecko. A może nawet po porodzie jest to dużo ważniejsze. Ja od kilku lat regularnie co miesiąc chodzę na manicure i pedicure, który jest 3 godzinnym odpoczynkiem w towarzystwie mojej ulubionej pani Natalii :) Ten czas jest dla mnie absolutnie święty, bo czasami jest to jedyny moment w miesiącu kiedy naprawdę mogę się zrelaksować i przestać myśleć o pracy i o domu. Dlatego bardzo wam polecam znaleźć sobie „swój” czas i sposób na relaks, i go pielęgnować. Poświęcenie kilku godzin w miesiącu tylko dla siebie jest ważne dla zachowania równowagi psychicznej :)Ostatni element dbania o ciało to właściwa dieta. Specjalistą od żywności nie jestem, nie jestem też jakoś specjalnie wyczulona na punkcie zdrowego żywienia, ale w ciąży bardzo ważne jest dla mnie to żeby się nie przejadać (bo bycie w ciąży nie jest usprawiedliwieniem do jedzenia za dwoje :)). Ja jem obecnie nieco więcej niż przed ciążą, a jeśli łapie mnie jakiś niekontrolowany głód, to jem owoce albo warzywa. Druga ważna rzecz w diecie (nie tylko ciążowej) to jedzenie małych porcji, ale za to często. W ciąży bardzo nie lubię pochłaniać dużych porcji, bo mam wrażenie, jakby mój brzuch miał za chwilę eksplodować, więc wole zjeść 5 mniejszych posiłków w ciągu dnia niż 3 duże. Dzięki temu czuję się dużo lepiej i lżej. Jak nie przytyć w ciąży (za dużo)? Zanim w nią zaszłam, myślałam, że na to, ile przytyję, nie mam żadnego wpływu. Właśnie tak sprawę przedstawiały mi inne kobiety ;). Bo geny… Moja mama pierwszej ciąży przytyła ponad 20 kg, więc byłam pewna, że na pewno podzielę jej los. Całe szczęście sama przytyłam około 10 kg, do samego końca mieściłam się w ulubione dżinsy (były ze strechem, haha!) i nie musiałam walczyć z największymi chyba zmorami pociążowymi: rozstępami oraz obwisłą skórą. Zatem: czy w ciąży mamy wpływ na swoją wagę? Nie chcę się wypowiadać za inne kobiety, ale ja jakąś tam kontrolę miałam. Obie ciąże przechodziłam zimą, więc nie puchłam, nie zbierała mi się woda: dowodem na to niech będzie fakt, że ze szpitala wyszłam 4 kg lżejsza – mniej więcej tyle, ile ważyły moje dzieci – a resztę kilogramów z trudem gubiłam ponad rok. Za to często słyszałam od kobiet, które nagle w ciąży zaczęły sporo przybierać, że po porodzie kilogramy „same leciały w dół”. Podejrzewam, że po prostu organizm pozbywał się nadmiaru wody, której u mnie nie było. No ale co jeszcze można zrobić, żeby w ciąży – oraz po niej – czuć się po prostu dobrze? 1. Znajdź normalnego lekarza. Jeśli tylko Twoja ciąża przebiega prawidłowo, nie ma potrzeby, żeby szukać super, hiper, duper specjalisty od zadań specjalnych. Ja o ciąży dowiedziałam się w sierpniu, kiedy to wszyscy ginekolodzy stacjonowali w ciepłych krajach. Znalazłam w okolicy jednego, jedynego, który mógł mnie przyjąć w tym wakacyjnym okresie. I tak oto trafiłam do ginekologa zajmującego się zapłodnieniami in vitro. Traktował mnie oczywiście jak wszystkie swoje pozostałe pacjentki: czyli chuchał, dmuchał i kazał przede wszystkim leżeć z nogami w górze przez najbliższe dziewięć miesięcy. Podobno ciąża to nie choroba, ale tak się wtedy czułam! Dlatego już we wrześniu zmieniłam lekarza, zależało mi na tym, żeby był młody, aktywny, niezbyt przewrażliwiony. Tak jak myślałam – dał mi zielone światło na wszystkie te czynności, które robiłam wcześniej. Odżyłam w ciągu kilku dni! 2. Ruszaj się. Jeśli już masz normalnego lekarza, a Twoja ciąża nie jest zagrożona – nic nie stoi na przeszkodzie, żeby uprawiać sport. Ja ćwiczyłam do ostatnich dni przed porodem i bardzo to sobie chwalę, głównie dlatego, że dzięki temu utrzymałam całkiem niezłą formę: nie męczyłam się z brzuchem, nie miałam zadyszki, za to tryskałam energią i siłą. Co można robić w ciąży? Ćwiczyć nogi i pupę na sprzętach znajdujących się na siłowni (byle z małymi obciążeniami!), wskakiwać na steper lub rowerek stacjonarny. Uprawiać marszobiegi, praktykować jogę lub ćwiczenia z dużą piłką. Pływać na basenie. Dużo spacerować. Czego nie można? Robić brzuszków, podnosić dużych ciężarów i uprawiać wszystkich tych sportów, które grożą upadkiem, jak: jazda na rowerze, na nartach, łyżwach, rolkach, jazda konna. Jak widzicie, zakazanych owoców jest mało, dlatego mam nadzieję, że każda z Was znajdzie aktywność, która sprawia jej najwięcej przyjemności. WSKAZÓWKA: Jeśli nie bardzo wiesz, jak ćwiczyć w ciąży, włącz YouTube i wpisz któreś z haseł: „pregnancy workout”/”prenatal workout”/”prenatal fitness”/”prenatal yoga” (polecam zwłaszcza filmiki z Larą Dutta!). Na pewno znajdziesz swoje ulubione programy, które będą Ci towarzyszyć do ostatniego trymestru! Pamiętaj tylko, żeby się nie forsować, często odpoczywać, nie robić czegoś, co jest ponad Twoje możliwości oraz siły. 3. Jedz regularnie. Najlepiej pięć posiłków dziennie. Gdy opuściłam jakiś posiłek, czułam się w ciąży bardzo źle: było mi słabo, miałam zawroty głowy i mdłości. W tym stanie nie ma półśrodków: jak już czujesz głód, to od razu wilczy, żadnego tam delikatnego ssania w żołądku! Kiedy jadłam regularnie, nie głodniałam, a więc w efekcie nie rzucałam się na całe opakowanie lodów zagryzanych pizzą. 4. Pamiętaj: śniadanie królewskie, kolację oddaj wrogowi. W ciąży to raczej niemożliwe, bo brak kolacji niechybnie skończyłby się nocnym przeczesywaniem lodówki. Jednak warto przestawić organizm na tryb, w którym najwięcej kalorii dostarczasz w pierwszej połowie dnia, żeby mieć po prostu w ten dzień energię. U mnie świetnie się to sprawdziło! Na kolację zazwyczaj jadłam michę sałatki: jeśli byłam głodna, dorzucałam do niej sycące mięso, jajka lub grzanki. 5. Miej na podorędziu zdrowe przekąski. Nie ruszałam się bez nich z domu. W mojej torebce (ale również w spiżarce) zamiast batoników zawsze mogłam znaleźć: owoce, jogurty, musli, soki warzywne. Więc jeśli już dopadał mnie wilczy głód między posiłkami, podjadałam na zdrowie swoje oraz dzidzi. Jak widzicie, te zasady są dość proste: w sumie chodzi o zdrowe nawyki, które warto sobie wyrobić i kierować się nimi całe życie :) (163 519 odwiedzin wpisu)

co robić w ciąży żeby się nie nudzić