Sposoby na zwiększenie spożycia wody. zaczynaj dzień od wypicia szklanki wody. wybieraj do picia wodę niesłodzoną, najlepiej niegazowaną. dodawaj do wody dodatki, które zmienią jej smak, takie jak: plasterki cytryny lub pomarańczy, imbir, miętę. popijaj leki czystą wodą, bez żadnych dodatków. Spójrzcie na zdjęcia morświna. Morświn ma trochę ma z delfina, trochę z wieloryba i jeszcze coś, co jest zupełnie różne od tych dwóch wspomnianych zwierząt. Niezwykle sympatyczny wyraz twarzy! Ssak sprawia wrażenie, jakby cały czas się uśmiechał. Mimo wielu trudności oraz nieoczekiwanych zasadzek, które prowadzą do smutnego końca, morświn nie przestaje być pogodną istotą. Rezerwat Niebieskie Źródła, unikalność. Unikalność przyrody terenu Niebieskich Źródeł została dostrzeżona już 1961 r., kiedy to powstał rezerwat i kiedy okolicom błękitnych wód zaczęli bliżej przyglądać się naukowcy. Okazuje się, że tutejszy ekosystem jest niesamowicie złożony – na obszarze 29 ha możemy spotkać Wody radonowe, nazywane również radoczynnymi, to wody mineralne, które zawierają niewielkie ilości nietrwałego radonu: zarówno samego pierwiastka promieniotwórczego, jak i produkty jego rozpadu. W Polsce do wód radonowych zalicza się wody, które wykazują aktywność promieniotwórczą co najmniej 74 Bq/l (2 nCi/l). Źródła wody I druga chyba bardziej znana przez młodzież – „Tak jak jeleń”, zamieszczona wraz z nutami w „Wędrówce za Panem” 2/2000. Jej słowa brzmią: „Tak, jak jeleń do źródła wody, dusza ma do Ciebie lgnie. Tyś pragnie-niem mojego serca – Ciebie, Panie, wielbić chcę”. W obu tych pieśniach i psalmie jeleń jest dzikim Filtry wody są tańsze i bardziej przenośne niż urządzenia jonizujące. Tworzą one wodę alkaliczną poprzez dodanie do niej hydratów mineralnych, ale nie jonizują wody, ani nie tworzą potencjału antyoksydacyjnego. Istnieją różne rodzaje filtrów do wody na rynku, alkalizujące lub inne, które zapewniają Ci czystą, bezpieczną wodę. . Podczas niedawnej wędrówki przez pobliskie dzikie ostępy odkryłem, że jedno ze źródeł, które często odwiedzałem, wyschło. Łatwo sobie wyobrazić zwierzęta, które przychodziły tam po potrzebny napój, nagle „pragnąc źródeł wodnych” (Psalm 41, 2). To ogromne upały i susza w Kolorado mają taki wpływ na przyrodę. Kilka mil dalej jest jeszcze jedno źródło, które wciąż płynie. Z radością odwiedziłem je i zauważyłem, że wiele dzikich zwierząt cieszy się tą wspaniałą oazą. Każdy z nas doświadczył (lub może teraz doświadcza) duchowej suszy. Czy przeszedłeś kiedyś przez czas, kiedy twoje modlitwy wydają się nie sięgać nawet sufitu? Czasami modlitwy wydają się opuszczać moje usta i spadać wprost na podłogę… A czy zdarzają się chwile, kiedy czytasz fragment Biblii i nic z niego nie wynosisz? Czasami zdarza mi się to podczas moich codziennych czytań i czuję się wtedy bardzo spragniony. Tak, mogę utożsamiać się ze zwierzętami przychodzącymi do wodopoju, którego już nie ma… Czy tęskniłem za Wodą Żywą (Chrystusem), czy po prostu przechodziłem przez modlitwy, czytania Pisma, wykonywałem pokłony? Możemy modlić się słowami i czytać słowa, podczas gdy nasze serce i umysł nie trwają w Chrystusie. To Chrystus, Żywa Woda, gasi nasze pragnienie. Podczas modlitwy musimy być skupieni na Nim. To samo dotyczy czytania Pisma Świętego. „O Panie, oświeć moje serce i mój umysł tak, jak tylko Ty możesz”. Wiemy, jak ważne jest „bycie obecnym” w naszych interakcjach z innymi ludźmi i jest to bardzo prawdziwe także w naszych interakcjach z Panem. Nasze umysły tak łatwo wędrują! Pan jest obecny, kiedy modlimy się i czytamy Jego Słowo. Musimy „przebywać” w tej obecności i obcować z Nim, naszym źródłem Żywej Wody. „Trwajcie we Mnie, jak i Ja w was. Jak odrośl nie może przynosić owocu sama z siebie, jeśli nie jest zrośnięta z winoroślą, tak i wy, jeśli nie trwacie we Mnie.” (J 15, 4) Autor Psalmu 41 z pewnością zrozumiał tę zasadę i mamy jego wskazówki do naśladowania: „Jak jeleń pragnie źródeł wodnych, tak moja dusza pragnie Ciebie, Boże! Moja dusza spragniona jest Boga mocnego i żywego, kiedyż przyjdę i pokażę się przed obliczem Bożym? Rozmyślałem nad tym i wylewam z siebie moją duszę, albowiem mam wejść do miejsca przedziwnego przybytku, do domu Bożego, ze słowami radości i wysławienia, przy głosach świętujących”. Oprócz „bycia obecnym” z Panem w naszych osobistych modlitwach i czytaniu Pisma, musimy być obecni z Nim w Kościele. Pozostań skupiony na Chrystusie podczas modlitw i uwielbienia na naszych nabożeństwach. To jest bitwa! Uciekające myśli tak łatwo nas odciągają. My, prawosławni chrześcijanie, mamy ikonę Chrystusa w naszych cerkwiach właśnie po to, aby móc skupić się na Nim. On i tylko On gasi nasze pragnienie. Psalm kontynuuje: „Za dnia ześle Pan Swoje miłosierdzie, a nocą moja pieśń jest modlitwą do Boga mego życia”. Jak jelonek bawiący się w znalezionej wodzie, tak i nasze dusze znów będą „bawić się” w duchowym odświeżeniu, które tylko Bóg może przynieść. Kiedy znajdziesz się w duchowej suszy, może to być dobry początek rozmowy z twoją duszą, jak to sugeruje psalmista. Napij się następnie ze źródła Żywej Wody, aby ugasić pragnienie: „Czemu smutna jesteś, moja duszo, i czemu mnie trwożysz? Miej nadzieję w Bogu, albowiem będę Go wysławiał, zbawienie mego oblicza i mojego Boga”. o. Stephen Powley za: An UpWord Glance tłumaczenie Psalmu 41: o. H. Paprocki, fotografia: levangabechava / zapytał(a) o 00:17 Mam pytanie jak zapanować nad żywiołem wody? Prosze o konkretne porady bo sama dobrze wiem ile mam lat , ale się tym interesuje więc głupie otpowiedzi zachowajcie dla siebie a nie ...A więc licze na konkretne odpowiedzi mogą być z ćwiczeniami:P Odpowiedzi Przeciwwskazania do ćwiczeń: lęk przed wodąEnergetyzacja1. Znajdź strumień bieżącej, czystej wody, najlepiej płynącej z dużą siłą - najlepsze są górskie strumienie, woda z kranu nie jest polecana, fontanny z czystą wodą mogą być. Wejdź do wody lub zanurz w niej dłonie, poczuj siłę wody i pozwól biernie, żeby ta energia rozlała się na całe twoje ciało i je wzmocniła. Jeśli nie masz dostępu do odpowiedniego strumienia, zwizualizuj Bardzo naenergetyzowane są naturalne źródła. Jeśli masz dostęp do źródła, z którego bije woda pitna, napij się jej jednocześnie uświadamiając sobie bezmiar wód pod sobą, wokół siebie i ich moc i wizualizując, że pijesz Wyobraź sobie deszcz lub stań w gęstym deszczu i wyraź wolę, żeby spłukal on z ciebie wszelkie Zanurz się w wodzie - może być wanna - i wyobraź sobie, jak woda przenika twoje wnętrze i rozpuszcza wszystko, co należy usunąć, zabierając to ze mocy1. Wyobraź sobie, że jesteś olbrzymem i stoisz po pas w oceanie. Jeśli masz dostęp do morza, stań w ten sposób w morzu twarzą do wody, nie do brzegu. Wyobraź sobie, że dolna część twojego ciała to woda, w której stoisz i z której się wyłaniasz, obejmuj ją sobą przy wdechu i wracaj do swojego ciała przy wydechu. Gdy utożsamiasz swoje ciało z wodą, poczuj jej Ułóż się pod kapiącą wodą tak, żeby spływała na miejsce ciała, jakie chcesz energetyzować i pobudzać, napełniać mocą żywiołu - albo poproś kogoś, żeby na ciebie spuszczał krople. Za każdym kapnięciem wyobrażaj sobie krople wody jako krople skondensowanej mocy, która jest z nich wchłaniana w nadzieję że pomogłam ;) blocked odpowiedział(a) o 00:19 Nie musisz mi dziękować. [LINK] Na początku zacznę od tego że nad żywiołem się nie panuje tylko z nim nie robią tego co chcesz wiem że to dziwnie brzmi ale z żywiołem trzeba się tak jakby zaprzyjaźnić. Żywioł jest pewnym rodzajem ochrony jest jak taki ochroniarz czy też anioł stróż. Dobra nie bądę więcej owijać w bawełnę twój żywioł poznajesz po tym co czujesz z jakim czujesz największą więź właśnie o to w tym chodzi ponieważ musisz właśnie taką więź nawiązać. Najpierw proponuje abyś dużo spędzała czasu z tym żywiłem np. pojedź na basen raz od czasu, staraj się spędzać z żywiołem jak najwięcej czasu. Bardzo dobre też jest pomedytować a najlepiej weź miskę nalej do niej wody i zacznij medytować pomyśl sobie o sobie i wodzie wyobraź sobie jak pływasz poczuj tą wodę staraj się oczyścić umysł wyobrażaj sobie jak panujesz nad tym oto tu masz ćwiczenie;1Weź miską z wodą2Na wodę połóż coś co będzie unosiło się na tafli wody3Poczekaj aż woda przestanie się ruszać4usiądź i się skup oczyść swój umysł i postaraj się stać wodą bądź nią poczuj jak wiruje i jak się porusz stań się nie wyjdzie ci za pierwszym razem nie przejmuj się bo na to potrzeba dużo czegoś nie wiedziała to mi napisz . Powodzenia; D! Phoros odpowiedział(a) o 21:22 jezeli wiezysz w kontrole nad zywiolami to odpisz mi i pogadamy blocked odpowiedział(a) o 22:39 to zę wiesz a ile masz lat to co pzrcierz to prawda tlyko ludzi w to niewierza bo jest technologia itp i cżłowiek otym nieiw ze tak ise da a ciwczenaito jets medytowanie w wodzie albo prubowac umysłęm pszenunac wode Uważasz, że ktoś się myli? lub By 6 lutego 2022 Słowa: n/a Muzyka: n/a Tytuł oryginału: n/a Tak jak jeleń do źródła wody, C Em Am Dusza ma do Ciebie lgnie. F G C Tyś pragnieniem mojego serca, C Em Am Ciebie, Panie wielbić chcę. F G C Tyś mą siłą, Tyś tarczą jest, Am F C Na Tobie tylko polegać chcę. F Dm E7 Tyś pragnieniem mojego serca, C Em Am Ciebie, Panie, wielbić chcę. F G C Similar Posts On możeByKarol 6 lutego 2022 Słowa: n/a Muzyka: n/a Tytuł oryginału: n/a Mój BógByKarol 6 lutego 202223 kwietnia 2022 Słowa: n/a Muzyka: n/a Tytuł oryginału: n/a Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: "Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie -niech przyjdzie do mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z Jego wnętrza". A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego (J 7,37-33) Zaczęło się od malutkiej strużki wody odgrzebanej na polecenie Maryi przez Bernadettę. Od tamtej pory ludzie przychodzą do kranów i piją, obmywają się, napełniają butelki, pojemniki i bańki. Gdyby tak zapytać w sondzie, co najbardziej kojarzy się ludziom z Lourdes, pewnie większość odpowiedziałaby, że woda. Bardzo wcześnie odkryto jednak, że w cudownym źródle w grocie nie bije "Staropolanka" lub "Piwniczanka". Tryska tam zwykła woda, jaką często miewamy w studniach, ze śladowymi mineralnymi składnikami. Nie działa tutaj żadna nadzwyczajna chemia, magia ani czarodziejskie sztuczki. Mimo to niektórzy widzą w tej wodzie wyłącznie narzędzie pozytywnej sugestii, ponieważ uważają, że jeśli człowiek będzie sobie wmawiał jej nadzwyczajność, to wypijając ją duszkiem, psychicznie poczuje się lepiej, przynajmniej na pewien czas. Zachodzą w głowę i nie rozumieją, dlaczego tak niewielu ludzi odzyskuje zdrowie, a całe rzesze wracają do domu z ciężarem swoich chorób. Odpowiedź jest dość prosta. Woda z Lourdes nie służy jedynie fizycznym uzdrowieniom. Każdego dnia piję tę wodę kilka razy. Jednak to jest inne picie. W domu też sięgam po różne napoje, ale czynię to automatycznie. Tutaj przez powtarzanie tego aktu uświadamiam sobie, że jestem osobą potrzebującą, zależną, podtrzymywaną na życiu. Atmosfera Lourdes każe spoglądać na tę codzienną czynność z innej perspektywy. Życie jest nieustannym darem, przelewanym z przepełniającego się kielicha boskiego istnienia w mały kielich mojego istnienia. Bez tego ruchu mój kielich byłby pusty, wyschnięty, zaśniedziały. Na próżno szukać nam w Ewangelii ludzi, którzy wchodziliby do wody, aby zażyć kąpieli i zrelaksować się, co nie znaczy, że tego nie robili. Jednak rzeka - zwłaszcza Jordan - najczęściej ma w oczach Ewangelistów wymiar sakralny. Służy jako miejsce odrodzenia, oczyszczenia, uzdrowienia duchowego i fizycznego, a także zaspokaja pragnienie, słowem łączy ze źródłem życia. Mało kto zwraca uwagę na to, że Maryja nie powiedziała Bernadetcie: "Idź, napij się i obmyj, a zostaniesz fizycznie uzdrowiona". Liczy się sam fakt czerpania, picia i obmywania się. Do kogo więc zwraca się Maryja? Przede wszystkim do ludzi spragnionych, odczuwających wewnętrzny brak, tęsknotę za ładem, pokojem, ukojeniem. Następnie do pobrudzonych, zbrukanych, strudzonych, a któż może powiedzieć, że nie kwalifikuje się do żadnej z tych grup? Jeśli woda symbolizuje Ducha Świętego, to źródło lourdzkie pokornie przypomina, że Bóg "mocą Ducha ożywia i uświęca wszystko", działa potężnie w człowieku i świecie. Żeby ten znak przemówił do serca, trzeba najpierw spotkać Ducha. Człowiek jest jak spękana ziemia, Duch Święty jest jak woda, która ją nawadnia i spulchnia. Choć mamy z nimi do czynienia na co dzień, żywioły świata najbardziej zajmują naszą uwagę dopiero wtedy, gdy nam zagrażają. Gdy są do naszych usług, uznajemy ich obecność za tak naturalną, że aż ich nie zauważamy. Tak dzieje się z wieloma innymi darami, do których się przyzwyczajamy. Człowiek na pustkowiu musi się trochę pomęczyć, kluczy i błądzi, by odnaleźć jakiekolwiek źródło wody. A kiedy się natknie na zdrój świeżej wody, skacze z radości. Maryja w źródle wytryskującym w grocie pokazuje, że woda - czyli łaska Ducha Świętego, płynie dla nas za darmo i bez konieczności wykonania żmudnej pracy: kopania, drążenia i pompowania. Źródło już tam jest. Osobiście w tym znaku upatruję drogowskaz wskazujący na codzienną liturgię Kościoła, w której Bóg zaopatruje nas w to, co potrzebne do osiągnięcia doskonałości. Sakramenty to nie są jedynie "rzeczy święte", lecz Bóg wychodzący na spotkanie, który zawsze nas wzbogaca i napełnia. Woda z Lourdes zwraca uwagę na to, że uczta jest już gotowa, woły i tuczne zwierzęta pobite. Wystarczy przyjść, jeść i pić. Bóg czeka na nas, tak jak Chrystus czekał przy studni na ewangeliczną Samarytankę. Dzięki cudownej wodzie, którą zabrałem do domu, bardziej doceniam to, co w Kościele otrzymuję każdego dnia, jeśli tylko chcę z tych darów skorzystać. Wiara, która leczy "Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa". Jezus zaś rzekł do niej: "Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna od swojej dolegliwości" (Mk 5, "To nie woda was uzdrawia, lecz wiara" - powiada Bernadetta. Skoro tak, to czym jest wiara? Dobre pytanie. Na pewno nie polega jedynie na przekonaniu, że Bóg istnieje. Nikt chyba nie przyjechałby wtedy do Lourdes. Bo jeśli Bóg tylko istnieje, i to jeszcze gdzieś za siedmioma górami i lasami, to moje życie może się swobodnie toczyć po swoich torach. Bóg może sobie istnieć, ale ja nie wchodzę Mu w drogę. Żyjemy w dwóch odrębnych światach, przedzieleni murem. Natomiast kobieta, która pragnie dotknąć płaszcza Jezusa, wie, że Bóg jest blisko. Oprócz tego spodziewa się rzeczy po ludzku niemożliwej. Chora na upływ krwi, wydała już cały majątek na różnych lekarzy. Ci zadali jej tylko dodatkowe cierpienie. I na tym wszystko się skończyło. Choroba nadal daje się jej we znaki. Co gorsza, w świetle prawa upływ krwi czyni ją osobą nieczystą, wykluczoną ze wspólnoty. Nie może nikogo dotykać, bo swoją nieczystością naznaczałaby innych. Jest zdesperowana, ale nie poddaje się. Usłyszała o Jezusie i Jego mocy. Stąd pomysł, by przynajmniej koniuszkiem palców musnąć szaty Chrystusa. W tłumie nikt nie zauważy. Inni napierają na Jezusa, tłoczą i ocierają się o Niego. Są z Nim w kontakcie fizycznym, ale nie osobistym. Wyobrażam sobie jej drżący dotyk, który okazuje się tak inny od wszystkich pozostałych. Owszem, Chrystus ją leczy, ale to wiara pozwala jej, przy całym skomplikowaniu tej sprawy, przedrzeć się przez tłum i zrobić to, czego nie wolno było robić. "Gdybyście mieli wiarę jak ziarenko gorczycy..." (Łk 17, 6). Czuję się niezwykle mały i skulony wobec tego porównania. Mnie, któremu tak często prostodusznie wydaje się, że wierzę, a przynajmniej że się staram. Ale czy przytrafiła mi się jakaś większa bieda, która tę pewność wypróbowała? Czy rzeczywiście takie to dla mnie oczywiste, że Chrystus jest Bogiem? Czy doświadczając sytuacji bez wyjścia, podszedłbym jak owa niewiasta z Ewangelii i dotknął się Jego szaty? Czy prosząc o uzdrowienie dla siebie lub innych, nie powątpiewam sobie jednak po cichu? A jeśli nie mam wiary nawet tak małej jak ziarenko maku, to jaka ona w końcu jest? By szczerze wypowiedzieć "wierzę", trzeba się "poddać Bogu" (por. Dz 5, 32), czyli dostosować się do Jego pokornej obecności, a nieraz także się zgorszyć i potknąć, jak apostołowie w czasie męki. Inaczej będzie to paplanina. Zewnętrznie piękne wyznania, ale wewnątrz puste. Nie tylko kocha, ale także wierzy się całym sercem, całym umysłem, czyli w żadnym wypadku nie samymi uczuciami. Całym sobą. Pociesza mnie jednak fakt, że wiara w Jezusa nie musi być pozbawiona "wspomagania zewnętrznego". Wiara apostołów opierała się na widzeniu i słyszeniu. Moja głównie na słyszeniu, na zaufaniu w ich słowo i świadectwo. Ale nie do końca. Bo Tomasz nie za to został upomniany, iż chciał zobaczyć i dotknąć Jezusa (przecież Pan każe mu włożyć palce do swego boku), ale dlatego, że nie wierzył świadectwu swoich braci, którzy wcześniej widzieli Zmartwychwstałego. W Lourdes nie widzę na żywo Matki Bożej, ale ufam Bernadetcie, że sobie tego wszystkiego nie wymyśliła. Dotykam też skały. Piję wodę. Lourdes dla mojej wiary staje się ważną "podpórką" i nie sądzę, aby to miało związek z ludzką słabością czy dopustem Bożym. Myślę, że takie duchowe "witaminy" są potrzebne, bo odpowiadają naturze człowieka. Obecność chorych pokazuje również, że wiara jest siłą, dążeniem do nawiązania kontaktu. Daje ona dostęp do owej pierwotnej harmonii, do źródła życia, które rozlewając się w nas, przemienia słone wody w słodkie. Spotkanie z Bogiem dzięki wierze jest jak nadejście wiosny, która na nowo ozdabia ziemię bujnością zieleni i kwiatów. Wiara ewangelicznej kobiety wypływa z naglącej potrzeby. Czy przyszłaby do Chrystusa, gdyby czuła się rześka i zdrowa? Jezus jednak nie krytykuje jej za "interesowność". W sumie nieważne jest, co skłania nas do zbliżenia się do Boga. "Kto wierzy w Chrystusa, dotyka Go" - mówi św. Augustyn. I ma sporo racji. żąda jeleń ku studniam wod, tako żąda dusza moja k tobie, żąda jeleń do studzien wod, tako żąda dusza moja k tobie, koniec, wyrozumienie synom Kore. Jako pragnie jeleń do źródeł wodnych, tak pragnie dusza moja do ciebie, śpiewakowi z synów Korego pieśń ćwicząca. Jako jeleń krzyczy do strumieni wód, tak dusza moja woła do ciebie, o Boże! chóru. Psalm pouczający dla synów Korego. Jak jeleń pragnie wód strumieni, tak moja dusza pragnie ciebie, dany da grania, Spiéw dzieci Koracha. Jak-jeleń pała-żądzą do strumieni wód, tak dusza-moja utęskiwa do-Ciebie, o Boże! chóru. Pouczenie. Synów Koracha. Jako jeleń, który łaknie do strumieni wód, tak dusza moja łaknie do Ciebie, o Boże! chóru, dumanie synów Koracha. Jak łania tęskni do źródeł wód, tak dusza moja tęskni do Ciebie chóru. Ku wyrozumieniu. Synów Korego. Jako jeleń podąża do źródeł wody, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże! Dyrygentowi. - Korachidów ku wy rozumieniu (śpiew). Jako łania łaknie nad wód łożyskami, tako dusza ma łaknie Ciebie, o Boże! chóru, pieśń pouczająca Korachitów. Jak jeleń pragnie wód płynących, tak dusza moja pragnie Ciebie, o Boże! chóru. Maskil. Synów Koracha. Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, chóru. Pieśń pouczająca. Synów Koracha. Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże! chóru. Pieśń pouczająca synów Koracha. Jak jeleń pragnie wód płynących, Tak dusza moja pragnie ciebie, Boże! dla kierownika chóru: pieśń pouczająca Korachitów. Jak łania tęskni do wód strumieni, tak dusza moja tęskni do Ciebie, Boże! kierującego chórem. Pieśń Synom Koracha – ku pouczeniu. Jak jeleń pragnie wody ze źródła, tak dusza moja rwie się do Ciebie, mój Boże! chóru, dumanie synów Koracha. Jak łania tęskni do źródeł wód, tak do Ciebie tęskni moja dusza, prowadzącego chór. Pieśń pouczająca. Synów Koracha. Tak jak jeleń pragnie wody ze strumienia, Moja dusza garnie się do Ciebie, Boże! przewodnika chóru. Pieśń pouczająca synów Koracha. Jak jeleń pragnie wód strumieni, tak moja dusza pragnie Ciebie, Boże.

tak jak jeleń do źródła wody